Mój kumpel i jego standardowo – super pomysły. Serio często się czuję jakbym miał własnego Karola Krawczyka. On ma niby same super pomysły, z których oczywiście niewiele wychodzi.
A ja to jestem taki Tadzio Norek, który łyka to – bo ma nadzieję, że może tym razem pomysł na biznes jest faktycznie fajny.
Aktualnie Wojtas kupił jakąś maszynę i mówi, że hitem będzie czyszczenie suchym lodem. Sam on dobrze jeszcze nie wie co by tym czyścić można – choć z tego co widziałem zastosowanie jest naprawdę spore (patrz -> Tadzio już się jara). Czyszczenie grafiti (zlecenia od spółdzielni?), sprzątanie po pożarach czy ogólne prace w przemyśle spożywczym.
No sam nie wiem, ale brzmi to nieźle i oczywiście chcę wejść w ten biznes.
I tu pojawia się prośba do was – może coś wiecie na ten temat, doradźcie czy w ogóle warto się w to pchać czy zapowiada się kolejny wtopiony biznes z chybionym pomysłem.